" DWA ŚWIATY "

TUSIA

Wczoraj zdarzyło mi sie rozmawiać z australijką polskiego pochodzenia, co prawda po polsku wychodziło jej tylko "źendobry". Właśnie wzieła sobie rok wolnego i podrużuje po Europie. Jestem ciekawa jak najdalej wy byliście od domu i w jakim zakątku świata. Mi przydażyło się być akurat chyba spory kawałek od domu bo narazie udało mi sie postawić najdalej moją stopę w Chicago. Very Happy

Małgorzatka

Ja jeszcze niestety nigdy nie byłam poza granicami naszego kraju, ale w tym roku, jak wszystko dobrze sie uda, czyli uzbieram tyle kasiory, bo przeciez mamy inne pilniejsze wydatki, może sie to zmienić. Jestwem zaproszona do Anglii, mam nadzieję również odwiedzić kuzyna w Niemczech, bo widujemy sie zwykle w Polsce i wreszcie trzeba to zmienić...
Ale koresponduję z wieloma Polakami za granicą... Australią, Meksykiem, Niemcami, Norwegią, Anglia i Armenią (po rosyjsku). Są to wszystko moi przyjaciele z realu, jedynie Gajane nie zna polskiego. Jest dziennikarką, ale tez poznałyśmy się osobiście, nawet u nas mieszkała kilka dni podczas swego pobytu w Gdansku

ADAM

No to dziewczyny macie zajomości w całm szerokim świecie Very Happy

a ja bidulek tylko Budapeszt widziałem i siedzę na tym padole łez co Polska sie zowie.nie liczę tez juz na to by cokolwiek sie zmieniło, bo ani takich znajomych w pięknych dalekich krajach nie mam , ani pieniędzy na wielkie podróże, a zdrowie też nie pozwoli na takie dalekie i długie wyjazdy. Gdy byłem młody i miałem siły, to nam Polakom wyjeżdżąć nie było wolno , a teraz gdy można to ja już sie do tego nie nadaję. Sad

Ech... takie zycie, tylko rzeczka, jeziorko , i rybki mi na stare lata zostały i wirualne podróże.

simon

Ja byłam z mężem w Niemczech, niewiele jednak zwiedziłam i zobaczyłam. Brakowało czasu ważniejsza była praca. Mam nadzieję jednak że jeszcze kiedyś jak dzieciaki podrosną to pojeździmy troszke chociazby po swiecie i zobaczymy jak ludziska se zyją. Wink

Śnieżka

Nie chcę by wyglądało to na chwalenie sie , ale pojeżdziłam troszkę po świecie już. Za czasów kawalerskich byłam w Rosji- byłym ZSRR ( Moskwa, Kijów, Leningrad), Byłam też we Francji ( Paryż, Lion) W Niemczech - Berlin, Austria, Wiedeń, Graz. Wymieniłam tylko duże miasta. Poza granice Europy jednak nigdy nie pojechałam.

Baba Jaga

a ja nigdzie poza Polską jeszcze nie byłam i chyba juz się nie wyborę. Dzisiaj młodzi mają takie wielkie możliwości ... ale z reguly najczęściej wyjeżdżaja za pracą a to nie jest zwiedzanie świata.